Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Europa uchodzi za kontynent otwartości, różnorodności i poszanowania dla praw człowieka. Ale czy naprawdę jest tolerancyjna? Czy codzienne doświadczenia mieszkańców i migrantów odzwierciedlają te ideały? W tym artykule przyjrzymy się bliżej, jak wygląda sytuacja w praktyce – w polityce, społeczeństwie i mediach – i czego możemy się z niej nauczyć.
Tolerancja to pojęcie często używane, ale rzadko dokładnie rozumiane. W ujęciu społecznym oznacza akceptację i szacunek wobec odmiennych poglądów, stylów życia, kultur czy religii. Jednak w zależności od kraju, historia i doświadczenia społeczne wpływają na to, jak dane społeczeństwo definiuje i praktykuje tolerancję.
W Europie, której historia jest pełna zarówno przykładów skrajnej nietolerancji (jak np. Holokaust), jak i przełomowych działań na rzecz równości (np. traktaty unijne o prawach człowieka), znaczenie tolerancji ewoluowało. Część społeczeństw rozumie ją jako prawo do bycia innym, część – niestety – jako konieczność „znoszenia inności”.
W Preambule Traktatu o Unii Europejskiej znajdziemy odniesienia do godności osoby ludzkiej, wolności, równości i poszanowania praw człowieka. To mocny fundament. Jednocześnie dane z Eurobarometru czy raportów organizacji pozarządowych pokazują, że pomiędzy deklaracjami a codziennym życiem istnieje znaczna luka.
Migracja od zawsze była nieodłącznym elementem Europy. Jednak prawdziwa próba jej tolerancji zaczęła się z momentem zwiększonego napływu uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki w 2015 roku. Wiele krajów przyjęło wtedy postawę solidarności, ale jednocześnie pojawiły się silne głosy sprzeciwu.
W praktyce akceptacja migrantów zależy od kraju:
Muzułmanie – jedna z największych mniejszości religijnych w Europie – są szczególnie narażeni na stereotypy i dyskryminację, zwłaszcza po atakach terrorystycznych ostatnich lat. Mimo to, wiele inicjatyw lokalnych i obywatelskich działa na rzecz pokojowego współistnienia.
Romowie to społeczność, która mimo długoletniego obywatelstwa w krajach europejskich, wciąż boryka się z marginalizacją, ubóstwem i brakiem dostępu do edukacji i opieki zdrowotnej. Ich sytuacja jest alarmująca w krajach takich jak Rumunia, Bułgaria czy Węgry, ale również w zachodniej Europie często są oni traktowani jako obywatele drugiej kategorii.
Na pierwszy rzut oka Europa przoduje w ochronie praw osób nieheteronormatywnych: małżeństwa tej samej płci są legalne w 17 krajach UE, a większość państw uznaje związki partnerskie. Jednak prawodawstwo nie zawsze idzie w parze z akceptacją społeczną.
W Polsce, na Węgrzech czy w części krajów bałkańskich, osoby LGBT+ nadal spotykają się z otwartą wrogością, co odzwierciedlają nie tylko badania opinii publicznej, ale także różnice w dostępie do opieki zdrowotnej, ochrony przed przemocą czy prawa do adopcji.
W wielu miastach – Berlinie, Amsterdamie, Barcelonie – społeczność LGBT+ jest aktywna, widoczna i chroniona. Mimo to, dane europejskiego wskaźnika równości pokazują, że nawet w takich miejscach osoby LGBT+ doświadczają mikroagresji, wykluczenia lub przemocy werbalnej.
Tolerancja wobec tej grupy rośnie, szczególnie wśród młodszych pokoleń, co potwierdzają sondaże, ale zmiana postaw w mniejszych miejscowościach i konserwatywnych społecznościach postępuje wolniej.
Jednym z wyznaczników tolerancji społeczeństwa jest to, w jaki sposób traktowani są obywatele z niepełnosprawnościami. Choć Konwencja ONZ o prawach osób niepełnosprawnych została ratyfikowana przez Unię Europejską, wiele państw członkowskich nadal nie zapewnia praktycznej równości.
W wielu europejskich miastach brakuje:
W Niemczech i Holandii od lat funkcjonują programy aktywizujące zawodowo i integrujące osoby z niepełnosprawnościami, co stawia te kraje w czołówce działań inkluzyjnych. Jednak systemowe wsparcie nie jest wciąż standardem w całej Europie.
W mediach i kulturze publicznej osoby z niepełnosprawnościami są nadal niedostatecznie reprezentowane, co przekłada się na stereotypy i brak zrozumienia ich potrzeb. Projektowanie przestrzeni publicznych i usług z myślą o wszystkich użytkownikach (tzw. projektowanie uniwersalne) raczkuje, mimo rosnącej świadomości.
W ostatnich latach obserwujemy wzrost poparcia dla partii skrajnie prawicowych w wielu krajach europejskich – od Francji przez Niemcy aż po Włochy. Partie te często budują swój przekaz na strachu przed innością, wzywając do ograniczania migracji, wypierania kultur „obcych” czy rewizji polityki równościowej.
Choć demokratyczne instytucje w Europie wciąż pozostają silne, to nasilenie mowy nienawiści, także w internecie, podważa fundamenty tolerancyjnej wspólnoty. Internet stał się polem, na którym nietolerancja może rozprzestrzeniać się szybciej niż kiedykolwiek dotąd.
Media publiczne, edukacja szkolna i programy społeczne odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu postaw. Kraje, w których historia wykorzystywana jest do budowania świadomości obywatelskiej (np. Niemcy), mają mniejsze problemy z ekstremizmem. Natomiast tam, gdzie często przemilcza się trudne tematy, nietolerancja może rozwijać się w ukryciu.
Wdrożenie edukacji antydyskryminacyjnej od najmłodszych lat oraz pokazanie pozytywnych przykładów różnorodności – to najskuteczniejsze narzędzia przeciwdziałania nienawiści.
Patrząc na obecny krajobraz Europy, trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy kontynent ten jest tolerancyjny. Można raczej powiedzieć, że Europa znajduje się w procesie transformacji, w którym ściera się otwartość z historycznymi uprzedzeniami i nowymi wyzwaniami.
Pewne jest jedno: tolerancja nie polega wyłącznie na przyjęciu ustaw czy deklaracji na poziomie unijnym. To codzienne wybory obywateli, mediów, nauczycieli, przedsiębiorców i polityków. To rozmowy przy stole, reakcje na ulicy i decyzje podejmowane w miejscach pracy czy szkołach.
Jeśli Europa ma stać się bardziej tolerancyjna, zmiana musi zacząć się od pojedynczych osób. Możemy:
W mojej pracy copywritera wielokrotnie miałem okazję rozmawiać z ludźmi z różnych krajów, środowisk i systemów wartości. I choć zdarzało się natrafić na nieporozumienia, to było jasne: większość Europejczyków chce żyć w społeczeństwach sprawiedliwych i bezpiecznych, gdzie każdy – niezależnie od pochodzenia, wiary czy orientacji – czuje się u siebie.
Tolerancja to nie przywilej – to codzienna odpowiedzialność. Europa ma potencjał, aby być przykładem dla świata. Pytanie brzmi: czy ten potencjał wykorzysta?